theGreatWhiteHunter
Administrator
Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:50, 02 Wrz 2009 Temat postu: Dane Ogólne |
|
|
Historia Diabła z Devonshire narodziła się w 1855 roku, kiedy to początkiem lutego, nad ranem na powierzchni świeżo napadanego śniegu mieszkańcy angielskiego Devon odnaleźli, drobne, półokrągłe tropy przypominające odciski podków.
Charakterystyczne ułożenie odcisków świadczyło iż stworzenie które je pozostawiło poruszało się na dwóch nogach i było niewielkich rozmiarów.
Trop ciągnął się na odległość 100 mil, po drodze przechodząc przez 18 miejscowości (w niektórych mieścinach, ślady ulokowane były na szczytach dachów, pod oknami, drzwiami, murami, nieraz trop pętlił się sprawiając wrażenie jak gdyby jego wykonawca rozglądał się wokoło i zaglądał do domów), rzeki i inne zbiorniki wodne.
Ślady widziało tysiące ludzi, wydarzenie zasiało niemałą panikę wśród miejscowej ludności, większość mieszkańców okolicznych osad zamykało na noc drzwi i okna swoich domostw i bało się wychodzić na zewnątrz po zapadnięciu zmroku. Jednakże w między czasie nieliczni organizowali poszukiwania, mieli nadzieję odnaleźć stworzenie które mogłoby pozostawiać tak osobliwe ślady.
Lokalna prasa wrzała, zwłaszcza kiedy "Illustrated London Times" otrzymał list zatytułowany "Ślady Diabła". Wśród ludności pojawiły się plotki, zeznania, a nawet szkice tajemniczego stworzenia. Teorie były przeróżne, tropy przypisywano wszelakim zwierzętom, nawet takim które nie występowały rdzennie na terenach Wielkiej Brytanii. Jedna zakładała iż to sam diabeł (belzebub ) pozostawił te ślady. W późniejszych latach pozostawianie śladów przypisywano również istotom z innych wymiarów, istotom z obcych planet, zjawom i duchom.
Charakterystyka tropów pozostawionych w Devonshire nasuwa na myśl pewne skojarzenia. Albowiem jeszcze jakieś 15 lat wcześniej w okolicach New Jersey w USA było głośno o tajemniczym stworzeniu które pozostawiało po sobie bardzo podobne ślady.
Podobne Tropy znajdowano również w tym czasie na kontynencie europejskim w krajach takich jak Belgia, Niemcy, czy nawet Polska.
W 1840 roku, kapitan Clark Ross podczas ekspedycji na południowych rejonach Arktyki, zaobserwował podobne ślady na wyspie Kerguelenie.
W swojej pracy zatytułowanej ,,Voyages of Discovery and Research in Southern Arctic Regions" pisze:
"Nie widzieliśmy żadnego lądowego zwierzęcia; jedynym co mogliśmy odnaleźć na tej wyspie, były pojedyncze ślady kuca lub też osła, znalezione przez oddzielony od nas oddział porucznika Birda i opisane przez doktora Robertsona jako mające 3 cale długości i 2,5 cala szerokości, o dwóch wgłębieniach po każdej stronie i mających kształt podków". Było całkowicie nieprawdopodobne, że zwierzę zostało wyrzucone na ląd z jakiegoś statku. Śledzili je przez jakiś czas w ostatnio spadłym śniegu, mając nadzieję ujrzenia stworzenia, ale zgubili je na obszarze skalistym, pozbawionym śniegu".
W 1924 roku, James Alan Rennie, doświadczony podróżnik i obieżyświat zeznał iż był świadkiem powstawania takich tajemniczych tropów w Kanadzie.
Według jego zeznania ślady te pojawiały się znikąd, tak jakby pozostawiająca je istota była niewidzialna. Nie miał prawa się pomylić albowiem trop zmierzał wprost na niego. Ostatecznie trop dotarł do brzegu jeziora i dalej "kroczył" przez wodę.
W 1950 roku, mężczyzna imieniem Wilson, odnalazł na jednej z plaż Devon podobne ślady. Te jednak były znacznie większe, a odległości między nimi dochodziły do 2 metrów. Sprawiały także wrażenie bardziej wypukłych, niż wklęsłych. Trop ciągnął się wzdłuż pionowej ściany skalnej i urywał się w morzu.
Mężczyzna utrzymywał iż był pierwszą osobą która dotarła na tą trudno dostępną plażę tuż po odpływie.
W 1953 roku, w listopadzie na wyspie Cafey, na plażę wyrzucone z morza zostało dziwne stworzenie. Wysokie na jakieś 80 centymetrów, o nieforemnej głowie z wyłupiastymi oczami, oraz czerwonawo-brunatnej skórze. Sprawiała także wrażenie jakoby za życia poruszała się na dwóch nogach.
Do zbadania istoty sprowadzono zoologów z Londynu, którzy przeprowadzili serię badań i dokumentacji. Według oficjalnej opinii stworzenie to nie było dotąd znane nauce. Później ciało stwora zostało spalone, przyczyny tego zdarzenia są nieznane.
W 1954 roku, wielebny Joseph Overs, odnalazł podobne szczątki w kałuży powstałej w wyniku przypływu. Badaniem istoty zajęła się policja. Ten okaz z kolei mierzył jakieś 120 centymetrów wysokości, ważył 12 kilogramów i posiadał różowy kolor skóry. "Twarz" stworzenia odznaczała się szerokimi ustami wypełnionymi ostrymi zębami, oraz dwoma otworami umieszczonymi nad górną wargą, a także skrzelami (!!!). Palców na stopach było pięć, i ułożone były na kształt "wklęsłego łuku". Odcisk pozostawiony przez tą stopę był identyczny do tych z Devonshire i Kerguelen. Tego zwierzęcia również nie udało się zidentyfikować.
Tropy Diabła z Devonshire
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez theGreatWhiteHunter dnia Sob 12:43, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|